Logo PIPK

Association of Polish Engineers in Canada

Association des Ingénieurs Polonais au Canada

Stowarzyszenie Inżynierów Polskich w Kanadzie
Founded in 1941, Incorporated in 1944


Ku pamięci kol. Więckowskiego

 

Jurek Więckowski odszedł do krainy wiecznych łowów. Poznałem Go lepiej w latach 80-tych. Był wtedy przewodniczącym SIPwK Oddziału Toronto.

Lider z prawdziwego zdarzenia, zawsze pomocny, spokojnie pogodny i zrównoważony, był dla mnie inspiracją, wzorem do naśladowania. W Stowarzyszeniu Inżynierów był upartym zwolennikiem włączania do Polonii wszystkich ludzi pochodzenia polskiego, od tych, co uważają się za Kanadyjczyków obojętnych na to co się dzieje i odrzucających prawo do wyborów w Polsce, do tych, co akceptują Polskę nadal jako pierwszą, a Kanadę jako drugą ojczyznę i chcą utrzymać powyższe prawo. Był nieugiętym proponentem dodawania języka angielskiego w polonijnej działalności w celu jej rozszerzenia na słabą w języku polskim młodzież i tych, co po polsku nie mówią a czują się Polakami.

Jurek był Człowiekiem. Klasa, wyjątkowy takt i niezrównane poczucie humoru. Nie podnosił głosu w dyskusji, jego spokojne argumenty uciszały krzyki oponentów.

Był wspaniałym Polakiem, z tych, co więcej budują, a mniej gadają.

Z braku Polski wyjechal z Anglii do Kanady i budował elektrownie jądrowe w Pickeringu. Z pieniędzy zarobionych w czasie koniecznej pracy zmianowej kierownictwa w czasie ostatniego strajku załogi elektrowni Pickering kupił łódkę nazwaną "Lucky Strike". Był kontynuatorem pracy tych inżynierów, co budowali wśród 20-letniej zawieruchy politycznej Polskę miedzywojenną, w tym takie cuda technologiczne, jak Port Gdyński lub COP.

W latach 2007 i 2008 był nieoceniony w tworzeniu i partycypacji w serii minikonferencji energetycznych SIPwK/IEEE/PEO.

Kiedyś pomógł mi bardzo, gdy tego potrzebowałem i zwróciłem się do Niego po latach milczenia. Tego nie zapomina się nigdy.

Ostatni raz widziałem się z Nim niedawno. W długiej rozmowie poruszaliśmy szereg aktualnych tematów. Był doskonale zorientowany w aktualnościach; wyczuwało się pogodne pogodzenie z losem. Nie mówiliśmy o śmierci i nie przypuszczałem, że nastąpi ona tak szybko. Dzisiaj żałuję, że nie zadałem Mu dziesiątek ważnych pytań, że nie wykorzystałem więcej Jego wiedzy i mądrości.

Cześć Jego pamięci.

 

Jan Jekielek