"Ci, którzy byli – wiedzą, a ci, którzy nie byli – niech się dowiedzą".
W sobotę, 12-ego września (09) odbył się nasz zapowiadany tradycyjny piknik, w gościnnych "progach" (jeśli tak można powiedzieć o malowniczej łące) farmy Zuzanny i Witka Majewskich. W pikniku wzięło udział 26 osób (niestety aż 12 osób ze stałych bywalców nie mogło przyjechać na piknik). Wszystkim im bardzo dziękujemy za przybycie, a szczególnie naszym miłym gościom, którzy przyjechali z Toronto i z Mississaugi, (Krystyna Sroczyńska z Chrisem, Hieronim Teresiński z córeczką, Karoliną, i Ryszard Buła).
Naszym miłym, wspaniałym Gospodarzom dziękujemy za przygotowanie ogniska i smakowite "laczo". Skoro mowa o smakowitościach, to dziękujemy Marysi i Romanowi Karczmarczykom za znakomity bigos, który staje się już tradycją tego pikniku. Furorę robiły również domowe pierogi przyniesione przez Krystynę Sroczyńską - Krystyno, dziękujemy! Nie sposób wymienić wszystkich smakowitych wiktuałów, które zapełniały stół - dziękujemy za nie ogólnie.
Osobne podziękowania należą się Grzegorzowi Glince za wypełnienie pikniku muzyką ze swego akordeonu. Bez Twego grania, Grzegorz, piknik byłby jakby bez duszy - jeszcze raz dzięki.
Rozmowom, muzyce i śpiewom nie było końca. Wszyscy świetnie się czuli i świetnie się bawili w oprawie pięknej pogodnej nocy (bezwietrznej, z czystym rozgwieżdżonym niebem).
Piknik ten pozostanie dla nas na długo miłym wspomnieniem.
Jerzy Bulik (tekst i zdjęcia)